Przejdź do głównej zawartości

Po co drugi blog?

Tym, którzy mnie kojarzą mówię siemka ^^ Tym, którzy nie kojarzą dzień dobry ;)
Tak to już ze mną jest, że nachodzą mnie myśli - tu, tam i wszędzie. Dosłownie nie ma chwili, żebym o czymś nie myślała! Czasami wariuję już we własnej głowie i pragnę jakiejś opcji wyciszenia bo nie wytrzymam. A biorąc pod uwagę, że jestem osobą obowiązkową to dodatkowo myślę stale o tym, co jeszcze miałam zrobić, studia, dom, wydatki, rodzinka, chłopak, jedzenie...

Na każdy temat mam różne przemyślenia, stąd ten blog. Prowadzę jeszcze My sweet morning ale nie chcę tam pisać o niczym poza jedzeniem - to typowy blog śniadaniowy. Natomiast tutaj pozwolę sobie wyrzucać myśli, ktore przechodzą przeze mnie wciągu dnia. Myślę, że będzie to dla mnie dobra terapia i sposób na zrozumienie siebie odrobinę lepiej. Bo kobiety zrozumieć jest ponoć ciężko, ale mam wrażenie, że u mnie nie jest to podyktowane płcią a skomplikowanym charakterem :)

Także do napisania wkrótce!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kompulsy i bulimia

Jesteś gruba, czego się gapisz spaślaku, tłusta świnio. We wszystkim wyglądasz tragicznie, jak słoń. Nienawidzę Cię, nie zasługujesz by żyć, jesteś grubasem. Nie umiesz się opanować, inne dziewczyny są chude a Ty? Tłusta krowa.* *To nie cytat, a jedynie myśli bulimiczki. Po raz kolejny przeczytałam post dotyczący kompulsywnego objadania się i pomyślałam - dość. Tak nie można żyć, ogarnijcie się dziewczyny. Łatwo powiedzieć ' ogarnij się'  ale co zrobić jeżeli 24h na dobę myślisz o jedzeniu? Co zrobić jeżeli postanawiasz zjeść jednego cukierka a nagle 20 zniknęło w czeluściach Twojej jamy ustnej? A po nich drugie opakowanie ciastek, 5 kawałków maminego ciasta i drożdżówka... Nie jestem specjalistką od zaburzeń odżywiania , choć każdy możliwy program telewizyjny mam zapewne obejrzany (bo to interesujący temat).  Tak samo nie bardzo znam się na anoreksji. Natomiast dużo mogę powiedzieć o bulimii. A na pewno mogę Wam coś doradzić.  Zacznijmy od kompulsów , czyli szyb

Nie mam się w co ubrać - żale i kompleksy

W sieci natknęłam się przypadkiem  na ten o to rysunek i pomyślałam - wymaga małego komentarza ;) Na początek pragnę nadmienić, że pełna szafa ubrań to jeszcze nie dowód na to żeśmy zwariowały mówiąc, że nie mamy się w co ubrać. Zważywszy na to, że wybór jest tym trudniejszy im więcej posiada się opcji, zdaje się, że jesteśmy w pełni usprawiedliwione. No dobrze ale skąd to się w ogóle bierze? Pewnie nie odkryję Ameryki mówiąc (czy raczej pisząc), że nasze podejście do ubrań jest podyktowane podejściem do swojego ciała. I tylko całą górą emocji z danego dnia - czyż nie? Jak postrzegasz swoje ciało? Cóż, na pewno każdego dnia inaczej. To dość zabawne, ale możemy wyglądać identycznie jak dzień wcześniej a postrzegać siebie w diametralnie różny sposób. Wyobraź sobie - budzisz się z rana uśmiechnięta, wypoczęta, z lekkimi wypiekami na twarzy - patrzysz na siebie i nie wierzysz, nigdy nie byłaś piękniejsza! Czujesz się lekka, delikatna, pachnąca - jak kwiat. A teraz zejdźmy na ziemię

A Ty się znowu odchudzasz...

W piekarniku właśnie kolejna wersja ciasta fasolowego... a mnie natchnęło, żeby napisać. Może to dlatego, że jestem po niecałych 5h snu, ultra wkuwaniu i szczęśliwie zaliczeniu już prawie wszystkiego (nie lubię tego zwrotu - zawsze gdy go używam pojawia się jeszcze coś ). Natchnęło mnie a i owszem, bo jestem człowiekiem nerwowym i wkurza mnie jedna rzecz - że muszę się często tłumaczyć z tego, JAK JEM. Bo jak ja jem? A no zdrowo. A nie każdy pojmuje co to znaczy. Ty się odchudzasz??? Z czego? Dziewczyno opanuj się.  Zaiste mam ochotę przywalić patelnią w pusty łeb. Czy fakt, że mam co jakiś czas miesiące bez słodyczy, albo, że nie chce zjeść obleśnego kebaba czy frytek ociekających tłuszczem wielokrotnego użytku czyni mnie już anorektyczką i paranoiczką? Przypuszczam, ze wątpię. Zacznijmy od początku. Jest wiele osób, które odżywia się zdrowo , i czasem ciężko jest to zdefiniować - część z nas nie je w ogóle słodyczy, inni jedzą ale w towarzystwie zdrowych dań (np. naleśni